Pragniesz mieć dobrą relację z dzieckiem na każdym etapie jego rozwoju? Chcesz stworzyć więzi, które przetrwają wszelkie burze? Zobacz, co radzą Anna i Piotr Werwińscy. To specjaliści od domu mocnych więzi.
Werwińscy od dwóch lat w internecie prowadzą kurs “Dom mocnych więzi”. W jego kilku edycjach wzięło już udział 250 rodzin.
Anna i Piotr mają czworo dzieci w wieku od 8 do 21 lat, a swoją rodzinę jak podkreślają, budują na fundamencie wiary.
Kurs “Dom mocnych więzi” jak opowiadali 10 grudnia 2022 r. na spotkaniu z rodzicami w naszym przedszkolu, ma za zadanie pokazać jak zbudować z dziećmi trwałe i mocne relacje, jak zaspokoić potrzeby emocjonalne i jak przekazać im wiarę.
Anna i Piotr Werwińscy
Afirmacja i akceptacja - klucz do sukcesu
Zdaniem naszych prelegentów fundamenty budowli, jaką jest “dom mocnych więzi” to afirmacja i bezwarunkowa akceptacja. Afirmacja taka, o której mówi Pismo Święte w Liście do Rzymian 12.15: “Weselcie się z tymi, którzy się weselą i płaczcie z tymi, którzy płaczą”. – Afirmacja uczuć otwiera pomiędzy nami a dziećmi pomost porozumienia – podkreśla Anna. – Gdy okazujemy im współczucie, czują się zrozumiane. Jeśli wypracujemy w sobie nawyk okazywania współczucia, dzieci otworzą się przed nami i podzielą swoimi problemami.
Jednak jak się okazuje, afirmacja nie dotyczy tylko uczucia smutku, ale również radości.
Kolejnym elementem fundamentu domu mocnych więzi jest według Anny i Piotra, bezwarunkowa akceptacja. Taka akceptacja, która jest przyjęciem drugiej osoby bez stawiania warunków. Akceptujemy dziecko nie tylko wtedy, gdy przynosi do domu świetne oceny i jest posłuszne. Akceptujemy je także wtedy, gdy jego zachowanie jest trudne a nasze emocje urażone. Bo, jak podkreślali Anna i Piotr, jeśli dzieci nie dostają akceptacji w domu, to z czasem szukają jej gdzie indziej. Często nie tam, gdzie byśmy chcieli.
Werwińscy zauważyli, że rodzice często używają akceptacji do tego, by pokazać dzieciom, co im się podoba w ich zachowaniu, a co nie. – Kiedy dziecko nie spełnia naszych oczekiwań, kiedy zrobi coś złego, odrzucamy je emocjonalnie, okazujemy dezaprobatę – stwierdził Piotr. – A dziecko bardzo nas kocha, szczególnie to małe zrobi wszystko, by tę aprobatę zyskać. Dostaje więc sygnał, że musi na miłość rodziców zasłużyć.
Na pytanie, czy bezwarunkową akceptacją przypadkiem nie rozpieścimy naszych dzieci, Werwińscy odpowiadają z przekonaniem, że jedynym skutkiem bezwarunkowej akceptacji jest wyrobienie w dziecku poczucia, że zawsze może przyjść do rodziców i o wszystkim im powiedzieć. – A przecież tego, właśnie chcemy
Pochwalić, przytulić i znaleźć czas
Akceptacja i afirmacja to fundament domu. Gdy go mamy, można zacząć budować ściany, po to, by w odpowiednim momencie przykryć dom dachem. Ścianami domu zdaniem Anny i Piotra Werwińskich są: docenianie dziecka, czułość i czas.
Jako dorośli doceniania się jednak boimy. Nie potrafimy chwalić, bo żyjemy w świecie ubogim w docenianie. A szczególnie dzieci potrzebują być doceniane – twierdzą Werwińscy. – My skupiamy się zazwyczaj bardziej na tym, czego dziecko nie robi, niż na tym, co robi. Doceniajmy więc realizację przez nie jego obowiązków, starań, świętujmy sukcesy. Zamiast przyłapać dziecko na czymś złym, złapmy ja na czymś dobrym.
Jeśli chodzi o czas, to według Werwińskich dostępność rodzica jest nieodłącznym elementem tworzenia więzi. – Rodzic dostępny to taki, który ma czas dla dzieci – podkreślają małżonkowie. – Jego dostępność zaspokaja emocjonalną potrzebę dziecka bycia ważnym. Wyobraźmy sobie dziecko, które przychodzi, bo coś od nas chce, a my ciągle mówimy: teraz nie mogę, teraz pracuję, rozmawiam, czytam. Nie przeszkadzaj. Młodsze się tak łatwo nie podda, ale starsze w pewnym momencie odpuści i zajmie się same sobą. A później dziwimy się, że nastolatki siedzą zamknięte w pokojach i nie chcą z nami rozmawiać.
Niezbędną ścianą domu jest też czułość. – Czasami o niej zapominamy, bo żyjemy w hipermaterialistycznym świecie. Wpadamy w pułapkę zaspokajania potrzeb emocjonalnych przez kupowanie, wysyłanie na kolejne zajęcia dodatkowe, a później oczekujemy, że dzieci będą dojrzałe emocjonalnie. Łatwo nam okazywać czułość w stosunku do małego dziecka, gorzej jednak ze starszym. Wstydzimy się tych emocji, uważamy za niepotrzebne. A każde dziecko pragnie tej czułości bez względu na wiek, tylko w innej formie.
Warto zdaniem naszych prelegentów przyjrzeć się różnym językom miłości, które cechują każdego człowieka, także tego najmniejszego. Często zbiorniki na miłość naszych dzieci pozostają puste, bo myślimy, że pragną jej doświadczać dokładnie w taki sam sposób jak my.
Dach wieńczy dzieło
Anna i Piotr zaznaczają, że dopiero gdy dom ma ściany, można budować jego dach, którym jest nauka odpowiedzialności. – Jedni nazywają to zasadami, inni odpowiedzialnością, ale jeśli zasady są wprowadzane bez trwałych mocnych więzi, to zostaną odrzucone, doprowadzą do buntu – tłumaczą. – Jeśli jednak są wprowadzane w dobrym, przyjaznym środowisku, będą przyjęte.
Wszystkich zainteresowanych pogłębianiem wiedzy o relacjach między dziećmi a rodzicami Anna i Piotr Werwińscy zapraszają na bezpłatny internetowy kurs „Dom mocnych więzi„, który rusza 14 lutego. To kurs dla rodziców małych dzieci, ale również tych w wieku szkolnym i nastolatków. Jest skierowany do obojga rodziców, ale można w nim uczestniczyć także oddzielnie.
Wszystkie informacje dostępne są na stronie www.werwinscy.pl